poniedziałek, 9 września 2013

Trochę jesienna zupa dyniowa



Nawet nie wiem kiedy minęły wakacje i lato. Zdecydowanie za szybko to minęło. Wieczory i poranki są już zdecydowanie chłodniejsze niż miesiąc temu, a niezaprzeczalnym znakiem nadchodzącej jesieni są pojawiające się już dynie.
W poprzednią sobotę nie omieszkałam przytoczyć jedną do domu i popełnić jedną z bardziej przeze mnie lubianych zup - krem z dyni. Jest to wersja odchudzona, bo dla podkreślenia smaku można dodać jeszcze trochę śmietanki albo serka topionego. Ja zastępuje to mlekiem, którego niestety zapomniałam zahartować :(





Oto przepis:

- dynia (moja ważyła ok. 2,5 kg)
- średnia cebula
- 300 ml soku pomarańczowego
- 1 l bulionu warzywnego
- 100 ml mleka
- sól, pieprz, 2 łyżki oliwy



W dużym garnku rozgrzać oliwę i wrzucić pokrojoną w kostkę cebulę. Podsmażyć przez chwilę i dodać pokrojoną w kostkę dynię (oczywiście wykrawamy "wnętrzności" i obieramy ze skórki). Smażymy dynię do zrumienienia, zalewamy rosołem i gotujemy do miękkości. Kiedy dynia będzie już rozpadająca się, zestawiamy garnek z ognia i miksujemy całość na gładko. Dodajemy sok pomarańczowy, sól i pieprz i ponownie miksujemy. Stawiamy spowrotem na palnik i gotujemy ok. 10 minut. I już :)

Podaję tą zupę z pikantnymi pestkami z dyni - mieszam je z pieprzem kajeńskim i odrobiną oliwy i piekę w piekarniku do zrumienienia.

Najprostsza zupa na świecie :) Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz